Camino de Santiago

Nazywam się Jan Mikołaj Michalski. Witam na moim blogu o Camino de Santiago.

Camino de Santiago… fraza jednym bardziej znana a innym… w ogóle.

Way of St. James, Chemin de St. Jacques czy Jakobsweg no i oczywiście wspomniana Camino de Santiago, to obcojęzyczne nazwy Drogi św. Jakuba. Jest to średniowieczny szlak pielgrzymkowy prowadzący do Santiago de Compostela. Dlaczego właśnie do tego miasta?

Jak głosi legenda, został tam odnaleziony grób św. Jakuba Większego Apostoła…

Wraz z grupą uczniów przybył na Półwysep Iberyjski i w północnej części zaczął głosić działalność misyjną (lata 33-34 n.e.).  Z jakichś powodów wrócił do Ziemi Świętej. Tam zginął z rozkazu Heroda I Agryppy w roku 44 n.e. Świadkowie tego wydarzenia, jak dalej podaje legenda, zabrali w kamiennym sarkofagu ciało Apostoła do łodzi (nie mylić z tą naszą). Łodzią tą dopłynęli nad północny kraniec Półwyspu Iberyjskiego a konkretnie w okolice przylądka Finisterre (finis terrae po łacinie  – koniec ziemi). Przylądek był uznawany za kraniec świata. Stąd ciało zostało przeniesione kilkadziesiąt kilometrów w głąb lądu i pochowane. Z czasem miejsce zniknęło z pamięci ludzi.

Ciekawostką jest w jaki sposób odkryto później miejsce pochówku. Wg legend z tamtego okresu, niejaki szanowny Pan Pelagiusz, który był pustelnikiem, miał objawienie, w którym usłyszał, że „pole gwiazd” przywiedzie go pod sam grobowiec św. Jakuba. No i przywiodło (podobno w 813 r.). I tu dochodzimy to wykwintnych wniosków lingwistyczno-leksykalnych… Święty Jakub to po hiszpańsku Santiago (coś w stylu San Tiago lub Sant Iago) a pole gwiazd to po łacinie campus stellae. I teraz wszystko jasne czemu Santiago de Compostela :)

Kluczem jednak do sławy owego Świętego wśród Hiszpanów było inne wydarzenie. W 844 r. chrześcijańskie wojska dowodzone przez króla Asturii starły się z wojskami muzułmańskimi. Walczącym chrześcijanom (no bo nie Maurom przecież) podobno ukazał się właśnie św. Jakub na białym rumaku z mieczem w dłoni. Dodał otuchy wszystkim rycerzom wokoło i dzięki temu wygrali. Od tego czasu Hiszpańskie wojska okrzykami San Jago lub San Tiago dodają sobie ducha walki, podobno oczywiście.

Te wydarzenia zaowocowały tym, iż św. Jakub jest dziś patronem Hiszpanii i Portugalii. Oprócz tego niemniej gorliwie jego opiece oddają się podróżni, sieroty, hospicja i szpitale oraz co ciekawe – czapnicy i kapelusznicy (zwykle przedstawiany z nakryciem głowy).

Pielgrzymowanie do grobu Świętego zaczęło się od momentu odkrycia wspomnianego grobowca ale największe nasilenie pielgrzymów przypada na XII – XIV wieki. W tych wiekach zdarzały się lata gdzie liczba pielgrzymów sięgała 200.000 a w Roku Świętym nawet 500.000. Na początku XXI wieku liczba wahała się w okolicach 90.000, w Roku Świętym 2004 pielgrzymów było 200.000.
Mijały lata, droga się rozwijała, zamierała i znowu odradzała. Pojawiały się symbole i nowe powody pielgrzymowania.

O drodze, jej rozwoju i znaczeniu można pisać książki, więc mam nadzieję, że zostanie mi wybaczony fakt, iż ja piszę tylko jeden mały post na mojego skromnego bloga. Wiedzę polecam zaspokoić przy użyciu dobrze wypieczonych serwisów o Camino de Santiago.

na początek wikipedia

http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_św._Jakuba

no i serwisy „branżowe”

http://www.camino.webd.pl/

http://www.santiago.defi.pl/

http://mypielgrzymi.com/o-camino/

http://www.camino.net.pl/

© Wydawnictwo Carta Blanca
© Stowarzyszenie „Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce”