Pielgrzymka z Polski do Hiszpanii – dzień 73
Jan Michalski, Piesza Pielgrzymka do Santiago de Compostela
dzień 73
piątek 24.08.2012
Muxia – Santiago de Compostela
Jest piątek, 24 sierpnia. Mam już rezerwację na autokar Madryt – Poznań, który odjeżdża z dworca Mendez Alvaro w niedzielę 26 sierpnia o 19:30. Niecałe 3 dni dla mnie.
Postanowiłem, że podjadę do Santiago stopem. Muszę oszczędzić na kosztach transportu. Rano bez stresu zrobiłem sobie śniadanie, spakowałem się i wyszedłem przed 9 z Bella Muxia.
Na zewnątrz deszcz. Najgorsze, że zanosiło się na bardzo długą ulewę. Założyłem kurtkę bo z peleryną jest problem ze składaniem jej. Poszedłem na koniec miasta złapać stopa. Nie czekałem dłużej jak 5 minut. Zatrzymała się dziewczyna i podwiozła mnie do Cee – miasta pomiędzy Fisterrą a Santiago. Właściwie to wysadziła mnie 4km od rogatek, na wylotówce. Przeszedłem się na zatoczkę i działam dalej. Stoję i stoję… a deszcz jak pada tak padał. Przez 1,5 godziny przemokłem doszczętnie, zmarzłem nieludzko i co gorsza zdenerwowałem się. Na koniec stwierdziłem, że czas wziąć się w garść i zaradzić temu. Poszedłem do centrum Cee te 6 km. Tam znalazłem busa do Santiago i tyle. Najgorsze, że zostało mi już dosłownie kilkanaście euro + kasa na autokar do Madrytu.
Na miejscu nie szedłem już do Monte do Gozo. Zatrzymałem się w „Fin de Camino” – jakieś 20 min od centrum. Wcześniej na dworcu kupiłem bilet na autokar do stolicy Hiszpanii. Wyjazd jutro o 21:30. Na miejscu będę o 6:30.
W sumie w tej całej autostopowej przygodzie i tak wylądowałem na 4 łapy. Byłem w Santiago wcześniej niż gdybym dojechał tu autobusem z Muxii o 14:30. A że wszystkie ciuchy w plecaku mokre i te na mnie też, to już trudno – przeżyję.